Obecność niektórych dodaje świeżości, ale innym ma się ochotę podziękować (dla mnie trackiem, którego mogłoby nie być jest “The End Fin Esc Abort” – i nie zniechęcają mnie zwrotki Oskara!). Zgaduję, że to również nie przypadnie do gustu najwierniejszym, ortodoksyjnym fanom raperskiego składu. Pewnie, nie można od artystów wymagać, żeby wciąż byli tacy sami. Nie należę do fanów, którzy spisali PRO8L3M na straty, gdy usłyszeli autotune na singlu (i, zarazem, tytułowym tracku), choć zgadzam się, że nie jest to specjalnie trafiony pomysł. “Art Brut 2” był spójną historią, a w każdej z jej części było coś, co przykuwało uwagę. Za zakrętem każdej zwrotki czaiło się zaskoczenie, które zachęcało do nieskończonego przewijania.
Miejscu polskiej listy sprzedaży – OLiS29 oraz otrzymał nominację do Fryderyków 2020 w kategorii „Album roku hip-hop”. Single Strange days i Fight Club były wolne od featuringów, ale wzbudzały obawy, że zaproszeni artyści spełnią rolę grabarzy z Ghany. Ten pierwszy numer to Oskar wyjałowiony z krwistych linijek i Steez zjadający własny ogon, a drugi – nieudany eksperyment z flow i autotunem, stanowiących nośnik tak wizjonerskich wersów, jak jestem społeczeństwa elementem. Ostatecznie to jednak tylko jedna za stron monety, bo w obrębie tego materiału najgorsze momenty PRO8L3MU sąsiadują z tymi absolutnie topowymi. Po Witamy, witamy, witamy odechciewa się wszystkiego, gdy Oskar męczy się z podaniem tekstu i niejako opowiada jeszcze raz żart z Szansy na sukces (Ptaszki to pelikany, kwiatki to tulipany). Ale już romans z drillem w The End Fin Esc Abort; ten minorowy sample jak w Art. 258, chemia z Młodym Dronem i Szamzem jest haustem świeżego powietrza, którego PRO8L3M potrzebował.
LEGO® – rok produkcji
Różnie bywa za to z Oskarem, zwłaszcza kiedy próbuje polubić się z autotunem. “Fight Club” nie ma znamion palahniukowo-fincherowskiej narracji, w której raper mógłby się tak dobrze sprawdzić, ale są momenty, kiedy czuć ducha starego PRO8L3Mu. Afrotrapowo-klubowy posmak “NASCARa” to rzeczywiście coś nowego i jednocześnie rzecz, o której marzą na ulicach Berlina i Hamburga. “Witamy, witamy, witamy” zaczyna ejtisami, kończy wygrzewami południowców, którzy niechcący podkręcili tempo. Sokół, Pezet i Ero to bez wątpienia legendy, ale jakoś szybko te ich zwrotki migają.
PRO8L3M – Fight Club, 2 LP 2021 PL
Płyta doceniona została przez krytyków, jak i również w środowiskach poza hip-hopowych8. Tytułem nawiązuje do artystycznego ruchu art brut, w języku francuskim oznaczającym sztukę „surową, nieokrzesaną”. Mixtape promował teledysk do utworu „Jakby świat kończył się”, w którym wystąpili polska https://www.geelearning.eu/najlepsze-kasyno-online-w-polsce-ranking-2024/ aktorka Aleksandra Hamkało i raper Sokół910.W 2014 roku otrzymali nagrodę „Nocne Marki” magazynu Aktivist w kategorii „Artysta Roku”11.
F/C/P83 Pro8l3m Fight Club Problem
What is the message behind Fight Club?
Fight Club challenges viewers to reflect upon the mindless consumerism of capitalist societies and the emasculation of men within them, as well as on their own mortality, the nature of identity, and the harms that can arise from both order and chaos.
Biorąc pod uwagę obecność Dawida Podsiadły w refrenie – niemal pewny fan favorite. Ale znowu, o ile Widnokrąg to najmocniejsza peneriada jak z Ground Zero Mixtape – odgrzewanie Ritz Carlton z Vito Bambino jest daleko posuniętym odcinaniem kuponów i też kompletnie puszcza w szwach. Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć. Grotestkowa dyskusja o wyższości oldschoolu nad nową szkołą to domena stulejarskich rozważań. PRO8L3M postawił międzypokoleniowy pomost, a obie frakcje notują tutaj widowiskowe momenty. Witamy, witamy, witamy to jeden z najlepszych openerów, jakie w ostatnim czasie dane mi było usłyszeć.
- Ostatecznie to jednak tylko jedna za stron monety, bo w obrębie tego materiału najgorsze momenty PRO8L3MU sąsiadują z tymi absolutnie topowymi.
- Poor (P) – płyta nie będzie dobrze grała na skutek zadrapań/rys, słyszalnych nieprzyjemnych trzasków itp.
- Sprzedajemy własną kolekcję płyt CD – czasem są nowe w folii, czasem używane, a czasem jest to część większęgo wydania np.
- Niektóre zachwycają – storytellingiem, beatem; po prostu, jakością.
- Luźne dyskusje spuentowaliśmy przewrotnie samospełniającym – jak się okazało – życzeniem.
- „Krzyk”, inspirowany samospaleniem żołnierza Armii Krajowej i filozofa, Ryszarda Siwca w 1968 roku12.Na początku 2016 roku zespół opublikował koncertowy teledysk do utworu „Stówa”13.
Dla Ciebie wszystko – pro8l3m fight club – w kategorii Płyty CD
Plan został zrealizowany w zadowalającym stylu, bo siła Fight Clubu tkwi w dowiezionych zwrotkach, w chwytliwych refrenach, w nieoczywistych połączeniach oraz idealnie dopasowanych stylówach. Równocześnie największy atut całości to różnorodne, doskonale wyprodukowane, zaaranżowane z pomysłem beaty Steeza. Biję się w pierś, bo o ile wcześniej było dość monotematycznie, a Art Brut 2 mnie wynudziło, tak tutaj producent zalicza życiowe momenty. Ani Strange Days, ani V, ani Żar z Brodką nie porywały zupełnie niczym.
Beaty i patenty, wykorzystane naście razy; nie najlepsze zwrotki Oskara; monotematyczność. Jeśli te utwory miały cokolwiek zwiastować, to raczej zmierzch PRO8L3MU, ewidentnie doskwierający stupor artystyczny i zjadanie własnego ogona. Wjazd na autostradę do odcinania kuponów i zbijania kapitału na marce, która nie gwarantuje wcześniejszej jakości.
- Oskar i Steez nawiązują do filmu Davida Finchera, z którym album dzieli tytuł.
- Za zakrętem każdej zwrotki czaiło się zaskoczenie, które zachęcało do nieskończonego przewijania.
- Boxa preorderowego (jest to wyraźnie zaznaczone w opisie i na zdjęciach).
- Excellent (EX) – płyta posiada niewielkie ślady użytkowania, spadek jakości dźwięku jest minimalny.
Jednak cechą, która najmocniej mnie uderzyła, to fakt, że liczba featów przewyższa znacznie liczbę utworów, w których słyszymy tylko Oskara i Steeza; oryginalny styl gościnnych artystów miesza w atmosferze kojarzonej z poprzednich albumów składu. Stąpanie po nowych rejonach, łączenie muzycznych światów, kilka mgnień nostalgii (tutaj również dla pecetowych nerdów), wszechobecne chamstwo i uroki nocnego życia, czyli PRO8L3M w pigułce. “Fight Club” zapowiadany był jako przełomowe wydawnictwo, pełne nowości i jeszcze większej liczby featuringów, które już po pierwszym odsłuchu udowadniają, że ich obecność jest tu potrzebna jak Karol Świderski w wyjściowej jedenastce w meczu z Anglią. Mało jest składów, które zaczęły tak potężnym, aczkolwiek szybkim uderzeniem, jakim było “C30-C39”. Każdy kolejny projekt potęgował wrażenia, aż rok temu coś się popsuło i rapowy recykling okazał się niewystarczający. “Art Brut 2”, następca kultowej jedynki, wysyłał znaki ostrzegawcze, że coś zaczyna się psuć i specyficzna pro8l3mowa magia zanika.
Is Fight Club just a hallucination?
Fight Club shocked viewers and readers alike by ending with such an unexpected plot twist. The character they knew as Tyler turns out to be a hallucination of all the things the real Tyler wishes he could be. He's confident, great in bed, good with money, and able to manipulate others to his will.